logo

Jak sprawdzać, czy nie hamujesz swojego rozwoju?

Długość wpisu: 9 min

Zanim zacząłem “prawdziwą” przygodę z programowaniem, to freelancowałem i robiłem stronki.

W międzyczasie, uczyłem się programowania czytając grube książki i gdy pojawiła się okazja uczestniczenia w praktykach studenckich, to postanowiłem się zgłosić.

Napisałem program rekrutacyjny, potem byłem na spotkaniu rekrutacyjnym i po jakimś czasie okazało się, że mnie przyjęli \o/.

Mocno napompowało to moje ego. Udowodniłem samemu sobie, że coś potrafię, że ten freelancing na coś się przydał i że muszę całkiem nieźle kodzić, skoro mnie przyjęli, a tylu innych osób nie.

Czułem się, jakbym stał przez chwilę na szczycie góry.

Góra

Wystarczyło kilka dni, żeby ktoś sprzedał mi kopniaka w plecy i zepchnął z tej góry.

Duning 2

Duning 3

Duning 4

Duning 5

Okazało się, że to, co wiem, jest ultramałym procentem tego, co można wiedzieć, a mi się udało tylko dlatego, że inni po prostu ogarniali jeszcze mniej.

Ten uroczy diagram obrazuje efekt Duninga-Krugera.

Polega on na tym, że im mniej wiemy w danej dziedzinie, tym bardziej nam się wydaje, że wiemy dużo.

I na odwrót.

Im więcej wiemy, tym większą mamy tendencję do zaniżania tego, co wiemy.

To, co faktycznie wiemy i umiemy, leży zwykle gdzieś pośrodku.

Ja myślałem, że wiem sporo, bo nie wiedziałem, ilu rzeczy można jeszcze nie wiedzieć.

Zasady klubu Duninga-Krugera

  1. Pierwszą zasadą klubu Duninga-Krugera jest to, że nie masz pojęcia, że do niego należysz.
  2. Drugą zasadą jest to, że możesz dołączyć do tego klubu w każdym momencie kariery. Praktycznie za każdym razem, gdy uczysz się czegoś nowego.

Kiedy ktoś Cię z tej górki spycha i spadniesz na dół, to masz takie “WTF ilu rzeczy ja jeszcze nie potrafię”.

I to jest miejsce, w którym chcesz się znaleźć.

Bo stąd możesz już tylko iść w górę.

Przeciwieństwem jest, gdy ktoś stoi na tej górze cały czas.

To nie jest miejsce, w którym chcesz być.

Kim jest Expert Beginner?

Osoba, która ciągle stoi na szczycie takiej góry nazywana jest Expert Beginnerem (nie silę się na tłumaczenie tego na Polski, przepraszam 🙏).

💡 To jest taki gość, który myśli, że jest ekspertem, bo nie jest świadomy tego, że tak naprawdę cały czas jest początkującym albo w najlepszym wypadku, mocnym przeciętniakiem.

To taka osoba, która nie widzi szerszego kontekstu (big picture) i przez to nie rozumie, że tak naprawdę daleko jej do eksperta.

Siedzi sobie otaczany mgłą niewiedzy.

Mgła niewiedzy

Takie osoby, najczęściej nieświadomie i za sprawą błędów poznawczych, unikają spojrzenia na to, co kryje się w tej mgle i przez to cały czas są przeciętni.

Kilka przykładów:

Na pewno wiele sobie już wyobrażasz, ale podam kilka, które ja zaobserwowałem.

1) Ktoś pracuje w jednym projekcie przez pół roku lub dłużej i robi wszystko na takim poziomie jak pozostałe osoby w zespole. Odnosi przez to wrażenie, że lepiej być już nie może i że zaczyna dorównywać nawet seniorom, więc należy mu się jakiś awans, czy podwyżka.

2) Programiści jednego frameworka, czyli ludzie, którzy rozwiążą każdy problem jedynym (właściwym) frameworkiem, który znają albo jedyną ulubioną biblioteką, nawet gdy inne nadają się do tego lepiej.

Ktoś kiedyś powiedział, że gdy Twoim jedynym narzędziem jest młotek, to każdy problem będzie wyglądał jak gwóźdź. A przecież nie każdy problem jest gwoździem 🤷‍♂️.

3) Ten kolega (zna go każdy z nas), który pojechał kiedyś do innego kraju na wakacje i teraz wie już wszystko o podróżowaniu po świecie.

4) Ktoś, kto w wyniku zbiegu okoliczności bardzo szybko awansował i teraz wydaje mu się, że to z powodu ponadprzeciętnych umiejętności.

Dlaczego powinieneś wiedzieć o efekcie Duninga-Krugera i Expert Beginnerze?

Po pierwsze, im dłużej stoisz na górce, tym dłużej hamujesz swój rozwój.

Masz wrażenie, że już ogarniasz i nie widzisz jak daleka droga przed Tobą.

Moment oświecenia przychodzi często, gdy zmieniamy projekt. Okazuje się, że to, co robiliśmy w poprzednim projekcie to tylko wycinek tego, co musimy robić teraz.

Może się też zdarzyć, że w takim przypadku zaczyna brakować mechanizmów do szybkiej nauki i mindsetu, który pozwala radzić sobie z brakiem wiedzy, bo “brak wiedzy” wcześniej nie występował.

Niektórzy programiści mają też czasem poczucie, że nie wiedzą za bardzo jak ruszyć dalej ze zdobywaniem wiedzy. Brakuje im jasnej ścieżki rozwoju. To też wygląda jak pewna dziwna odmiana efektu Duninga-Krugera, gdzie chcielibyśmy skoczyć z tej górki, ale nie za bardzo wiemy, w którą stronę.

Po drugie, osoby, które będą oceniać Twoje wyniki (czyli często ci prawdziwi eksperci), nie za bardzo lubią Expert Beginnerów. Lubią za to osoby z dużą dawką pokory, które są nastawione na rozwój. Uwielbiają osoby świadome swojej niekompetencji, bo to w nich drzemie największy potencjał.

Osobiście uważam, że to właśnie z osobami świadomymi najłatwiej i najprzyjemniej się pracuje.

No i na koniec zostaje jeszcze strach przed kompromitacją. Podejrzewam, że każdy z nas przynajmniej raz bał się, że powie coś nie tak i się skompromituje.

Weźmy np. rekrutację do pierwszej pracy. Często kandydaci zakładają, że muszą znać odpowiedź na każde pytanie, które usłyszą na rozmowie rekrutacyjnej.

To jest expert beginnerism lvl. maksimum, bo przecież nie wiesz, jakie mogą zadać Ci pytania i nie masz najmniejszych szans wiedzieć wszystkiego.

Jeśli jednak jesteś świadom swoich braków i wiesz, ile jeszcze jest do nauczenia, to możesz odpowiedzieć “nie znam odpowiedzi na to pytanie, ale odpowiedzi szukałbym w taki, a taki sposób”.

Jednak żeby to zrobić, musisz mieć trochę inny mindset, musisz wiedzieć, w którym miejscu na krzywej Duninga-Krugera się znajdujesz (że takie coś w ogóle istnieje) i co możesz z tym zrobić.

Niektórzy świadomie wybierają życie w takim świecie expert beginnerismu, bo jest łatwiejsze. Z automatu odrzucają jakiekolwiek zarzuty, że mogą czegoś nie wiedzieć. Boją się ujawnienia swoich braków i za wszelką cenę wdrapują się cały czas z powrotem na tę górkę.

Jednak zakładam, że jeśli czytasz ten wpis, to w tym momencie bardziej boisz się, że nieświadomie pomieszkujesz w klubie Duninga-Krugera i hamujesz swój rozwój, dlatego poniżej kilka rad, jak się z tego klubu wydostać.

Co robić, żeby nie dołączyć do Expert Beginnerów z klubu Duninga-Krugera (aka “co u mnie działa”)?

Najważniejsze są wspomniana już wyżej świadomość swojej niekompetencji i pokora.

Jest taki fajny cytat Richarda Feynmanna:

The first principle is that you must not fool yourself and you are the easiest person to fool.

Najłatwiej oszukać siebie samego, ale na szczęście jest kilka sposobów, które pomagają tego uniknąć:

Nie przeceniaj swojej zajebistości

Cały czas kwestionuj samego siebie, szukaj potwierdzenia i usprawiedliwienia swoich założeń. Pytaj innych o zdanie.

Szukaj dowodów na to, że to, co mówisz, ma sens.

U mnie jest to np. pisanie tego bloga, prezentowanie na meetupach i konferencjach oraz prowadzenie szkoleń.

Na blogu, ktoś może zostawić niewygodny komentarz, który zweryfikuje moje poglądy. Na meetupach i szkoleniach ktoś może zadać niewygodne pytanie i tym samym wypuklić luki w myśleniu.

Nigdy nie zakładaj, że Twoja edukacja jest ukończona

Nie używaj swojej edukacji, tytułu, swoich osiągnięć jako argumentu.

To, że świetnie radzisz w jednym projekcie/jednej dziedzinie, nie oznacza, że będziesz sobie radził w innych.

W niektórych kręgach takie podejście nazywane jest #juniordeveloperforlife.

Osobiście wolę używać określenia “growth mindset”.

Ponad wszystko, gdy już zaczniesz ogarniać, to nie używaj “lat/miesięcy doświadczenia” jako uzasadnienia lub usprawiedliwienia. Koncentruj się na tym, co potrafisz i staraj się to udowadniać.

Dokładnie tego samego szukaj u innych. Szerokim łukiem omijaj osoby, które chwalą się latami doświadczenia.

Obserwuj co robią najlepsi, pozwól im zepchnąć Cię z góry

Pamiętaj jednak, że najlepszy, nie oznacza “najpopularniejszy”. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że tak jest, ale niekoniecznie.

Wielu Expert Beginnerów przekonanych o swojej świetności zakłada blogi i szerzy prawdę objawioną. Szukaj kogoś, kto pokazuje, jak doszedł do rozwiązania problemu i w jakich okolicznościach. Kogoś, kto przedstawia ogólne zasady, którymi się kierował, żeby ten problem rozwiązać.

Czasem będą to skromni ludzie z Twojej firmy, czasem ktoś, kogo poznasz na meetupie, a czasem faktycznie jakiś krzykacz z internetu.

Szukaj ludzi, którzy pokazują konkretne case study, bo context is key.

Szukaj kogoś, kto jest w stanie rozbić Twoje założenia i pokazać, gdzie się mylisz.

Z moich obserwacji wynika, że znacznie częściej czegoś sensownego można nauczyć się od ludzi, którzy posługują się prawdopodobieństwem, że coś jest prawdą, a nie pewnikami.

Czyli tak jak fizycy: “bazując na tych obserwacjach, wydaje się wielce prawodopodobnym, że to jest prawdą”.

Apropo prawdopodobieństwa i pewników.

Rozróżniaj fakty i opinie

Albo raczej “szukaj faktów i uważaj na opinie”. Opinie są wszędzie. Każdy ma swoje i raczej nikt nie powstrzymuje się przed tym, żeby je rozsiewać.

Często te opinie traktujemy jako fakty, co za bardzo nie ma sensu.

Uważaj też, żeby nie traktować swoich opinii jako faktów.

Szukaj konstruktywnej krytyki na własną rękę

Otacza Cię wiele osób, które są w stanie udzelić Ci konstruktywnej krytyki, jednak musisz aktywnie szukać jej na własną rękę.

Ogólnie mam czasem wrażenie, że ludzie dzielą się na dwie takie podgrupy:

  1. ci, którzy czekają na rozmowę okresową, żeby dowiedzieć się, co mogą poprawić, czyli oddają odpowiedzialność za swój rozwój komuś innemu
  2. ci, którzy biorą odpowiedzialność na siebie i aktywnie szukają konstruktywnej krytyki

Zgadnij komu ostatecznie lepiej się powodzi.

Zamiast czekać na rozmowę okresową, poproś ludzi z zespołu o feedback. Spytaj lidera, jak możesz mu bardziej pomóc i co jeszcze możesz poprawić.

💡 Pamiętaj, żeby nie brać krytyki do siebie. Oceniane są Twoje umiejętności, a nie Ty jako człowiek. Czasem łatwo to pomylić.

Nie wpadnij w pułapkę “w tym jednym przypadku okazało się to prawdą więc musi być prawdą”

Znam wiele osób, które wyciągają wnioski na podstawie pojedynczego przypadku. Często na podstawie pojedynczej opinii, co za bardzo nie ma sensu.

Praktyka, praktyka, praktyka

Mój ulubiony punkt, bo spina wszystkie powyższe. W kontekście programowania, sama wiedza bez praktyki jest praktycznie bezużyteczna. Potwierdziłem to w swoim życiu wiele razy.

Kiedyś przeczytałem całą książkę do C# i myślałem, że umiem programować w C#. Nope, ja po prostu znałem C#.

Potem przeczytałem książkę do ASP.NET i myślałem, że umiem tworzyć aplikacje webowe. Nope, wiedziałem tylko jak zacząć.

Potem przeczytałem dokumentację oraz książkę o AngularJS i myślałem, że jest lekarstwem na cały ból frontendowy. Nope, w praktyce narzędzie to było niedostosowane do problemów, które mieliśmy w projekcie.

Czyli w skrócie: udowadniaj przez praktykę, że to, co myślisz, ma sens.

Lista rzeczy, których nie wiesz

Żeby usystematyzować sobie tę część praktyczną, polecam zrobić sobie globalną listę rzeczy, których musisz się nauczyć. Przechowuj tam również swoje założenia, które musisz potwierdzić lub obalić.

Lista musi być zapisana w notesie albo online. Żeby śledzić progres i niczego nie zapomnieć.

Ja cały czas spisuje swoje braki, wady i wszystko to, czego nie wiem albo muszę podszlifować lub sprawdzić.

Pomaga mi to w priorytetyzowaniu nauki.

Najlepiej jednak sprawdzają mi się listy, gdzie spisuję rzeczy, których nie rozumiem w swoim obecnym projekcie. Uzupełniając te braki, zaczynam dowozić coraz więcej wartości wszystkim wokoło, bo dotyczą rzeczy, które robię na co dzień.

Mając taką listę w ręku, ustalam sobie cele. Miesięczne, tygodniowe, dzienne. Nie ma większego znaczenia, jak jest to rozłożone w czasie, byleby tylko w jednostajnym rytmie przesuwać się cały czas do przodu.

Cele warto podzielić na jak najmniejsze części i odznaczać po kolei to, co już wiemy.

Odznaczanie kolejnych zadań i celów powoduje, że w naszym mózgu zachodzą procesy, które dodatkowo napędzają nas do działania. A tego właśnie chcemy. Motywacja jest mocno przereklamowana, ale przydatna.

Podsumowanie

Przedstawiłem Ci, na czym polega efekt Duninga-Krugera i kim jest Expert Beginner. Wrzuciłem Ci też kilka wskazówek, które pomagają mi utrzymać się z dala od szczytu na tym diagramie.

Sweet spot znajduje się wg mnie w tym miejscu:

Ulubione miejsce

Zapewne jest ich jeszcze więcej, więc jeśli poradziłeś sobie już z tym problemem to daj znać, bo wiem, że wiele osób potrzebuje taktyk na znajdywanie braków w swojej edukacji.

Daj znać co myślisz i have fun 🖖

Podziel się:

Instagram, Twitter, YouTube, Facebook, LinkedIn